Przeszłość pozostawia nam nieopisanie dużą i różnorodną historię, zasoby wiedzy i rzeczy, do których możemy wracać, z których możemy czerpać inspirację, czy też przestrogę. Są takie utwory, teledyski, filmy, książki, miejsca, czy tez nawet trendy, do których często wracamy, które lubimy. Często z upływem lat, z nabywaniem nowych doświadczeń patrzymy na nie inaczej, odkrywamy w nich coś nowego, czego wcześniej nie zauważyliśmy.
"Violet Hill" zespołu Coldplay pochodzi z albumu "Viva la Vida or Death and All His Friends". W 2008 roku wydano ją jako singiel zapowiadający płytę. Teledysk, który ukazał się na początku maja, został nakręcony na Sycylii, we Włoszech. Utwór ten zachwyca nie tylko muzyką i smutnym, lecz jakże realistycznym tekstem, ale również teledyskiem - utrzymanym idealnie w klimacie całej płyty, tętniącym muzyką, w stylistyce rewolucji i walki, mieszającej się z głębią emocji i odpowiednich kolorów. To nie tylko mój faworyt wśród utworów tego wykonawcy, ale jedna z ulubionych piosenek ever :-) Polecam!
"It was a long and dark December
From the rooftops I remember
There was snow, white snow
Clearly I remember
From the windows they were watching
While we froze down below
When the future's architectured
By a carnival of idiots on show
You'd better lie low
If you love me, won't you let me know?"
From the rooftops I remember
There was snow, white snow
Clearly I remember
From the windows they were watching
While we froze down below
When the future's architectured
By a carnival of idiots on show
You'd better lie low
If you love me, won't you let me know?"