5 lutego 2016

BANKS "You should know where I’m coming from"

O czym szumią odbiorniki - czyli muzyczna sesja terapeutyczna cz. 2

Piosenki najsmutniejsze są często tymi najlepszymi. Te depresyjne cuda potrafią wpędzić człowieka w melancholijny nastrój i tęsknotę za czymś nieuchwytnym, przelotnym czy dawno zapomnianym. Tak więc, dlaczego wracamy do nich raz za razem? Być może lubimy, gdy muzyka wywiera w nas wpływ większy niż tylko chęć podrygiwania nogą lub chęć eksterminacji najbliższego głośnika. Słuchajmy muzyki, która wywołuje zachwyt, rozpacz, smutek, radość. Słuchajmy, tego co wprawia nas w euforię, co dodaje nam energii i chęci do życia, tego co powoduje chwilę zadumy, tego co przypomina nam różne momenty życia, tego co sami chcielibyśmy zaśpiewać innym.




"You should know where I’m coming from" amerykańskiej wokalistki Banks, podobnie jak jej inne utwory, pokazuje prawdziwe emocje, tekst płynnie łączy się z muzyką. Mimo wyraźnego echa smutku, można słuchać tego utworu nieustannie, choć ostrzegam - gwarantowane odczucie niepokoju na spółkę z zachwytem.


BANKS to urodzona w 1988 roku  w Kalifornii wokalistka Jillian Banks, która zyskała popularność w  2013r. po wykorzystaniu jej utworu w reklamie Victoria’s Secret.

1 komentarz: